Ta klątwa jest wyjątkowo aktualna. „Reforma” oświaty odebrała nauczycielom autorytet, godność i przyzwoity byt. Zarabiają oni przeciętnie 30% średniej krajowej. W opinii publicznej to „nieroby”. Nikt nie liczy czasu na przygotowanie lekcji, poprawę klasówek i wypełnianie setek (także zbędnych) dokumentów. A przecież nauczyciel musi też mieć czas na podnoszenie kwalifikacji po to, by przekazywać aktualną wiedzę w sposób najbardziej atrakcyjny. Po likwidacji gimnazjów wielu nauczycieli łączy pracę w kilku szkołach, często bardzo od siebie oddalonych. Bałagan rośnie. Szczytem będzie następny rok, kiedy do szkół średnich trafią równocześnie dwa roczniki uczniów. Nie pozwólmy, aby odpowiedzialna za te problemy minister Zalewska uciekła do Brukseli.(xpp) Popierajmy strajk nauczycieli!